Dagorath "Glare of the Morning Star" - Recenzja



  Już na łamach tej strony omawiałem najnowszy materiał kujawsko-pomorskiej formacji Dagorath "Evil is the Spirit", który wyrwał z kapci sporą rzeszę fanów czarnych brzmień. Co natomiast z resztą dorobku tego młodego nie tylko z wieku zespołu? Wcześniej mieli EPkę, która brzmieniem nie odbiegała od typowego norweskiego grania, tak też została zapomniana. O ich pierwszym pełniaku wydanym 13 września 2017 roku, czyli nie tak dawno temu, zważając na to, że już wydali kolejną EPkę trwającą dobre 40 minut, można powiedzieć znacznie więcej. Płyta trwa niebagatelne 50 minut, składając się z ośmiu utworów, a wydany na krążku został dzięki Under the Sign of Garazel Productions.

  Co ta płyta oferuje? Nic nowego. Za to może nam zapewnić, całkiem przyjemne i bez specjalnej kontemplacji blackowe łojenie przez najbliższą godzinę. W zachwyt się tu popaść nie da. Pełno dobrze znanych motywów, czerpanych wiadrami z norweskiego stylu. Nie da się ukryć, że spotkamy tutaj pełno nawiązań do tego słynnego już "De Mysteriis Dom Sathanas". Niejednokrotnie stykamy się z kalkami tych kultowych wręcz tworów, czasem jednak widzimy inspirację, która wychodzi muzykom na dobrze i prezentuje swój własny niepowtarzalny styl. Tutaj Dagorath dopiero wyrabia swój styl, co bardzo dobrze widzieliśmy na ich ostatnim materiale i wyszło to w porównaniu do poprzednich wydawnictw Dagorath bardzo przełomowo. Tutaj nie znajdziemy jednak niczego wybitnie nowego. Sama muzyka jest doszlifowana to trzeba przyznać, ale mam wrażenie, że bali się za specjalnie z tym materiałem przekombinować, dlatego często dostajemy dośc jednolite, lecz chwytliwe partie. Próbują coś tam jednostkowo dorzucić od siebie, jednak nie jest to mocno zauważalne i możemy śmiało rzec, że kolejny hołd staremu dobremu blackowi. Cały album jest poprawnie zagrany, wszystko do siebie pasuje. Wolne jak i szybkie zagrywki są dobrze przemyślane. Czasem dostaniemy bardziej skomplikowane partie, które nie są wyłapywane na pierwszy rzut oka. Wokal trzyma odpowiedni poziom, nie jest to ta sama miazga jaką otrzymaliśmy w "Evil is the Spirit", ale patrząc na to, że to poprzedni materiał i porównując do ich pierwszej EPki "Dagorath" czuć progress w skrzekliwości Witchslaughter'a. Jednak to, co robi ten materiał, że nie odrzucamy go do kąta z napisaem "kolejny black do odsłuchania i zapomnienia", to niepowtarzalny klimat, gęsty jak smoła, przez który nie widać czubka swojego nosa. I ten klimat w połączeniu z wtórną, ale często nie banalną kompozycją, robi z tego krążka coś więcej. Choć jak miałbym się czepiać, bywały momenty, przez które aż się oko zapadało, np. w utworze "Przemienienie".

   Wbrew temu, co mówiłem i na co zwróciłem uwagę, podsumowanie nie będzie tak bardzo oczywiste. "Glare of the Morning Star" nie jest wybitnym, ale za razem nie jest banalnym dziełem. Patrząc na średnią wieku zespołu, płyta jest mocno dojrzała i ma mnóstwo podwalin w klasyce gatunku. Na pewno odczujemy więcej nowości niż w przypadku pierwszej EPki "Dagorath", która zwyczajnie, była poprawna i do szybkiego zapomnienia. Widać, że się uczą i są coraz lepsi w tym, co robią, a klimat, który zbudowali w "Glare of the Morning Star" daje dodatkowe życie i pozwoli tej płycie pożyć zdecydowanie dłużej od poprzednika. Polecam dać temu krążkowi czas. Nie wiem, zapalić sobie fajkę wodną, przynieść kawę i posłuchać do fotela. Nie no, co ja pierdolę. Po prostu klasyczne, gęste i okultystyczne blackowe granie. Nie zapoznani powinni obadać. Jedna rzecz, tak zwieńczając i już nie pierdolę. Grafika w samym "booklecie" (gdyż nie ma tam absolutnie nic po za obrazkiem) jest całkiem spoko i pasuje do ogólnego klimatu, za to okładka wygląda zwyczajnie sraczkowato i ni chuja nic na niej nawet nie widać, równie dobrze można było jebnąć taki kolor, ale bez obrazka i z samym logiem, podobny efekt by wyszedł.

Tracklista:


  1. Crushing the Falsehood of Divinations
  2. Whore's Throne Successor
  3. Przemienienie
  4. Grostesque Procession
  5. XIII
  6. Sepulchral Slaughter
  7. Delilah
  8. Black Magick Covenant
Ocena 3.5/5


Do nabycia:
https://www.utsogp.pl/dagorath-glare-of-the-morning-star-cd-p-560.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bestiality "Endless Human Void" - Recenzja

Kły "Szczerzenie" - Recenzja

Black Death Production - Wywiad