Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Abhorrent Funeral "Ugly Tales" - Recenzja

Obraz
  Po prostu spojrzałem na okładkę. Te odcienie zieleni, jakiś cmentarz, stara chałupa i poobgryzana czaszka. Przypominają mi się czasy horrorów lat 80tych. Do tego nazwa " Ugly Tales " i mnie kupili na miejscu. A nawet nie wiedziałem z czym mam jeszcze do czynienia. A spod skrzydeł Fallen Temple wyszedł nie licho obskurny death metalowy krążek. A na taśmie za sprawą Till You Fukkin Bleed . Długo się zabierałem, żeby płytę obadac, gdzieś walała mi się z kąta w kąt, ale w końcu nadszedł ten czas, że miałem chęć obadać jakieś obrzydlistwo. I tak spędziłem pierwsze pół godziny. I kolejne. I kolejne. No i myślę, że sporo straciłęm.   Że powstała tutaj inspiracja starymi horrorami możemy już zrozumieć po samym intrze, który jest niczym wyrwany fragment z takowego. Wyrwane jakieś filmowe klisze będa się tutaj raz na jakiś czas przewijać, ale to tylko drobny smaczek. Przejdźmy zatem do tego zgniłego mięsa. Niby death metal zawszę kojarzył się z takimi klimatami, ale jakoś ta g

Pożoga "The Funeral Pyre" - Recenzja

Obraz
  Po sześciu latach istnienia zespołu, debiut Pożogi trafił do rąk moich. Mówi się, że w Polsce podejście do blacku jest wręcz smoliste. Zawszę ciężkie, trudne, gęste i przytłaczające. Albo mówi się po prostu, że zawiało norweskim chłodem i mamy kolejny materiał zainspiowany nazwami, które wszyscy znamy. Jak się jednak okazuje, Pożoga z typowo "polskim" podejściem do blacku ma tylko tyle wspólnego, że jest nazwa w rodzimym języku, a jak kurwa inaczej. Ale cholera. Zaskoczyli mnie. Album " The Funeral Pyre " został w całości wypuszczony do odsłuchu na koniec grudnia zeszłego roku, za to płytowej wersji się doczekał dopiero 24 lutego. Aż dziw mnie bierze, że wydali na własną rękę, bo nie wierzę, żeby nikt nie był chętny takiego materiału wypuścić. Lecz doceniam zawziętość.   Otrzymujemy black metal z krwi i kości, jednak ja tutaj nie widzę wiele wpływów północy, czy słynnego debiutu Mayhem . Ani też nie widzę wiele wpływów lokalnych, za co też winszuję. Ja bym

Acherontas, Inferno, Djevelkult - Winter Fog III - Wrocław, PL - Relacja

Obraz
  Weekend był bardzo intensywny, gdyż zaraz po jednym gigu, tylko się przespać i iść na kolejny. Staram się żadnego ciekawego wydarzenia w Liverpool nie przegapić, tak więc tego również nie mogłem ominąć. A greków z Archerontas to nie powiem, że zobaczyć chciałem. Towarzysko znów nie miałem na co narzekać, ale trzeba było się choć trochę oszczędzić, bo ileż można, a kiesa pusta, więc tym razem oszczędnie. Merch też był tylko od zespołów, choć nie powiem, nanieśli tego całkiem sporo, winyli również nie brakowało. Także po za nimi, nie miał kto z nas zdzierać.   Koncert zapowiadał się dobrze. Ludzi nie za dużo, patrząc na zespoły, wszystkie zagraniczne, jak i wszyscy w makeupach czy innych przebraniach. Tak właśnie weszli na scenę pierwsi norwedzy z Djevelkult . Zaserwowali stary dobry black metal. Typowe norweskie klimaty, zdzierane gardło, wygląd jak Gorgoroth . Na pewno dużo osób czuje te klimaty. Zdarzały się momentami utwory, które się trochę wydłużały, ale przygotowali całkiem

Demonic Slaughter / Aryman „Unholy Transgressions” - Recenzja

Obraz
  Xaos Oblivion postanowił zrobić splita sam ze sobą. Tak więc połączył Demonic Slaughter, w którym robi niemal wszystko, wraz z Arymanem , którego wszyscy znamy i kochamy, a w którym to użycza swojego skrzeku. Zostały nam zapakowane po trzy utwory na każdy zespół i wydane przez Lower Silesian Stronghold . Pół godziny z tego wychodzi.   Tak więc zaczynając od rzeczy pierwszych, czyli Demonic Slaughter , który moim zdaniem, zawszę mi się kojarzył z taką trochę grecką szkołą blacku. Bywały albumy lepsze i gorsze, ale ogółem wchodziła ta muzyka. " Dark Paths to Catharsis " był na prawde dobrym albumem i niejednokrotnie sobie jeszcze tę płytę zarzucę. Na splicie, na 3 utwory, jeden jest intrem, więc w sumie mamy dwa pełne przypadające demonicznej rzezi. Ale rzeźnia to to już nie jest. I z tą stroną nie tylko ja mam problemy przy próbnie odsłuchu. Klimat jest na prawdę dobry, powiedziałbym nawet momentami doomowy, wokal wyraźny i zdarty, tak jak lubię. Ale no właśnie. Perku

XX-lecie Bloodthirst - Relacja

Obraz
  Na to wydarzenie się trochę naczekałem i był to mój głowny cel na miesiąc marzec. Jak wyszło? Z pewnością mam co nie co do powiedzenia. Ale jak to się skończyło, tego to już nikt nie wie. Gdzieś ktoś powiedział, że Poznań miasto doznań. Jeżeli chodzi o alkoholowe, jestem w stanie potwierdzić. Pierwszym przystankiem było Ministerstwo Browaru . Drugim Żabka. Więc rozgrzewka już się działa. Zostańmy jednak przy tym jak już do Bazyla wkroczyć nadszedł czas. Zawszę narzekam na szatnie, bo coraz to nowsze regulacje wchodzą i teraz była opłata za odkładanie rzeczy do plecaka. Takie tam pierdoły. Ale niesmak pozostaje. W środku czekało już dużo dobroci i czasem żałuję, że wlazłem na dział z merchem, bo obstawione było równo, mimo, że Greg nie dotarł, to Old Temple czy Malignant Voices zagwarantowało, byśmy mieli gdzie siano pozostawić.   Przejdźmy jednak do sedna, mianowicie do Temple Desecration , gdyż oni rozpoczynali całą imprezę. Gości miałem okazję widzieć na zeszłorocznym

Bloodthirst "I am Part of that Power which Eternally Wills Evil and Eternally Works Wrong" - Recenzja

Obraz
  Pagan Records systematycznie nas zaskakuje nowościami i paroma na prawdę mocnymi pozycjami. W tym roku wytoczyli znacznie cięższe działa, gdyż Rambo przygotował dla nas nowoś pod postacią krążka " I am Part of that Power which Eternally Wills Evil and Eternally Works Wrong " z okazji 20lecia zespołu. Nazwa całkiem przydługa i nie sądzę, że znajdą się odważni, którzy będą próbowali zapamiętać ten tytuł, jednak muzycznie może on huczeć jeszcze całkiem długo.   Zespół z kawałem historii i kilkoma na prawdę dobrymi albumami, może jeszcze pójść o krok dalej. Nigdy nie grali typowego thrashu, mieli swój bez wątpienia niepowtarzalny styl, który udało im się tym razem wynieść na kolejny poziom. Poprzedni album dla przykładu, był solidny, ale przelatywał bez większego echa. Utwór szedł jak burza po utworze. Tutaj takiego czegoś nie spotkamy. Wszystko trzyma się kupy i nie wprowadza nudy. Każdy utwór to coś innego i jeden lepszy od drugiegio. Dodatkowo, mamy znacznie więcej e

Triumvir Foul "Urine of Abomination" - Recenzja

Obraz
  Po dwóch latach ciszy, Triumvir Foul zalał nas uryną, na swojej najnowszej EP. Patrząc na design poprzednich albumów, tego się nie spodziewałem, ale niechaj im będzie. Tym razem się rzucił nie jeden label na nich i ten trwający zaledwie 16 minut materiał jest wydawany przez Vrasubatlat , Invictus Productions i 20 Buck Spin . Każdy jak widać coś uszczknąć chciał. Tak czy inaczej, co tym razem amerykanie dla nas przygotowali?   Bez wątpienia, żółć się wylała. Aż musiałem sobie odsłuchać całą dyskografię, zanim zabrałem się ponownie za " Urine of Abomination ". Poprzednie albumy, nie były wybitne, ale na pewno też nie przeciętne. Goście wiedzieli jak solidnie przypierdolić, ale zarazem też nie zanudzić przez cały album. Był to solidnej klasy death metal. Za to w najnowszym dziele, death metal z krwi i kości to już nie mogę powiedzieć, że jest. Ma pewne podobieństwa, które mogły by go sklasyfikować do black. death, ale też nie widzę tego dużej potrzeby, bo nie na tyle d

Malokarpatan "Cesta podzemnými sálami Kovovlada" - Recenzja

Obraz
  Ten nie za długi materiał słowaków odbił bez większego echa. Sam przyznam się, że raz gdzieś mi przemknął koło ucha i wyparłem go gdzieś ze swojej świadomości, mimo, iż twórczość Malokarpatan bardzo lubię. Teraz jednak dzięki Sun & Moon Records trafia na nośnik dla wybranych, czyli 7'', więc może teraz wyda głośniejsze echo.   Lekko ponad 10 minut muzyki, może być z początku sporym szokiem dla słuchających. Pierwszy utwór " Cesta podzemnými sálami Kovovlada I " może zdezorientować. Jest to trochę przydługie intro skłądajace się na klawiszową sekwencję, kilka ambientowych motywów i klimatycznych szmerów. Dźwięki kapiącej wody z kranu czy spłóczki od kibla, tak w dużym skrócie mówiac. Jednak niech was to nie zmyli, gdyż Malokarpatan nie zdecydował się nagle robić w gatunku folk/ambient, bo już w następnym nieco dłuższym utworze " Cesta podzemnými sálami Kovovlada II " dostajemy niesamowocie klimatyczny powoli rozpędzający się black metalo

Evulse "Call of the Void" - Recenzja

Obraz
  Czasem wiele nie trzeba aby srogo dostać po pysku. Kojarzy ktoś GraveCoven , wydany przez Grega ? Tak więc Godz ov War wypluło kolejny wyziew wykrzyczany przez Jimmiego . Tylko tym razem dużo bardziej agresywnego i wkurwionego. Nie za długa, bo ledwie i to ledwie 10 minut trwająca EP świeżego projektu Evulse i ich demka zatytułowanego " Call of the Void ".   Przygotujcie pampersa, bo tutaj nie ma pierdolenia i cackania się ze słuchaczem. Ledwo wciśniecie przycisk play i już zapierdoli z grubej. Rozpoczynający utwór " Hypochondria " się nie pieści i sieje chaos. Nastawia na kolejne dawki agresywnego death metalu, niesamowicie pokręconego i chaotycznego rodem z lat 90tych sceny szwedzkiej czy fińskiej. Jeżeli myślicie, że to tępo już wystarczy " Hideous Mound " podkręci go jeszcze mocniej. Co zupełnie nie znaczy, że zostajemy atakowani z próbą ogłuszenia, gdyż trzeci z kolei kawałek zwalnia tępa i buduje odrobinę przestoju przed ostatnim. Ano właśn

Grave Infestation "Infesticide" - Recenzja

Obraz
 Wykopane przez Invictus Productions , trio z Vancouver kryjące się pod nazwą Grave Infestation debiutuje wraz ze swoim demkiem " Infesticide ". Dlaczego zostało odkopane? Bo smród grobu był już nie do zniesienia... Ponad 20 minut solidnego, do bólu oldschoolowego death metalowego grania, które już wisi w sieci od 31 grudnia 2018, ale na fizycznym nośniku pojawia sie dopiero teraz i to zapewne jedyny powód dla którego na ten projekt w ogóle trafiłem.   Surowizna późnych lat 80tych zieje tutaj niczym z paszczy rozkopanych zwłok. Wczesne dokonania Carcass , Morbid Angel , Entombed będą się systematycznie przewijać. Możemy dodać jeszcze jakość wykonania, która starała się przypominać, albo kwestia faktycznego stanu rzeczy, na dzieło tamtych lat. Już od pierwszych minut wiemy, że największa agresja bije tutaj dzięki ociekającym wręcz w iskry riffami. Do tego dołóżmy połączenie szybkich partii z wręcz doomowymi i lecącą za tępem perkusją, to otrzymujemy zdecydowanie przep

Xarzebaal "I" - Recenzja

Obraz
  Sporo dobrego w Bydgoszczy się ukazało, a Xarzebaal nie wychodzi z piwnicy chyba w ogóle. Sprezentowali w bardzo krótkim czasie, dwa pełne materiały. Dziś się przyjrzymy temu pierwszemu. Wyżyganemu. Jeszcze w 2018 roku. Jest to duet Warped Blasphemer'a i Witchslaughter'a znanych z innego projektu pod nazwą Dagorath , o którym to zdarzyło mi się pisać. W Xarzebaal natomiast poszli już głęboko w same czeluści brudu i syfu. Nic więc dziwnego, że projekt został wzięty pod skrzydła Putrid Cult i Under the Sign of Garazel Productions . Marka zobowiązuje.   „ Conjured during one sacrificial night… ”. Jest to jedyna informacja, którą otrzymujemy odnośnie nagrania albumu. Można zgadywać, że wyplute zostało podczas jednego posiedzenia. Albo też jednego zamknięcia w piwnicy. Jakość " I " jest adekwatna do tego stwierdzenia. Dostajemy piwniczny, surowy i rozjechny do granic możliwości black metal. Wokale zarzygują słuchacza wszelkimi pięknymi pieśniami, które swoją

Warmoon Lord "Burning Banners of the Funereal War" - Recenzja

Obraz
  Po przeczytaniu Warmoon Lord i zobaczeniu okładki, pierwsze skojarzenie moje padło na Satanic Warmaster . Projekt również fiński, więc mogło by to mieć sens, ale nie... Jednak pierwsza informacja jaką mamy, to taka, że stoi za tym fin, a więc powinno być co najmniej dobrze. " Burning Banners of the Funereal War " jest debiutanckim albumem solowego projektu Vechi Vrăjitora . Materiał ukazał się w dwóch formatach, na CD jak i na taśmie nakładem Wolfspell Records . Otrzymujemy 6 utworów, które składają się na lekko ponad pół godziny muzyki.   Niby projekt fiński, a jednak norwegia tutaj jest tematem przewodnim. Powiem nawet więcej. Robi niektóre rzeczy lepiej niż norwegowie. Duch czołówki lat 90tych unosi się tutaj. Możemy wymieniać takie zespoły jak Emperor , Burzum , Darkthrone , Dimmu Borgir , czy to słynne " De Mysteriis Dom Sathanas ". Mógłbym pewnie tak jeszcze wymieniać. Czego można się przekonać po odsłuchaniu, to tego, że mimo wszystko, nie jest to ka

My Minds Mine "Passengers of the Void" - Recenzja

Obraz
  Tutaj obędzie się bez wzruszeń i westchnień, gdyż solidnie przypierdolimy. Przygotujcie sobie nieco ponad kwadrans, żeby zanurzyć się w agresji holenderskiego grindcore. Ten pełen nieokrzesanej finezji krążek zawiera 14 utworów, z czego żaden przeciętnie nie przekracza minuty, czego po tym gatunku się spodziewać można. " Passengers of the Void " ukazało się pod koniec roku 2018 nakładem Selfmadegod Records po praktycznie 14 latach hibernacji zespołu. Czy nadal kosi jak za " Scenes of the Complete Annihilation of This Planet "?   I przyznam, że chyba nawet lepiej wychodzi to na najnowszym krażku. Muzyka nie zestarzała się ani trochę, a nawet brzmi jak wyjęta prosto z tamtych lat, dodając profesjonalny masternig płyty. Holendrzy nie wyszli z formy i masakrują klasycznym wydaniem grindcore. Nie ma tutaj zwolnień, zbędnego zastanawiania się, dostajemy strzał po strzale, ledwo poprzedni się skończył. Mnóstwo punkowych riffów, skrzeczący wokal i napierająca blast

Popiół "Zabobony" - Recenzja

Obraz
  Niczym feniks z popiołów zespół Popiół zreinkarnował się w niemal pełnym składzie. Świat obiegła informacja, że nakłądem Godz ov War Production powstanie debiut tego projektu, w którego skład wchodzą muzycy z Thy Worshipper . Więc tutaj dostajemy kontynuację tego, co zaczęli dwie dekady temu w połączeniu z tym co robią teraz. Tak więc wybiło, dnia 27 lutego światło dzienne ujrzała płyta ludzi, których nijak mi nie wyjdzie ocenianie choć trochę obiektywnie.   Thy Worshipper ukształtował pewno moje spojrzenie na polski black w tamtych latach. Ten nowszy wykorzystujący głos Anny , teraz Moniki jest również wyjątkowym graniem, jednak chyba każdy rozumie sentyment i klimat, jaki zostawiał po sobie album taki jak " Popiół " czy demko " Tym z krainy cieni ". I takie właśnie granie mieliśmy dostać na płycie " Zabobony ". Czy jest to powiew starego Worshippera ? Już od pierwszego utworu jakim jest " Wybiło ", możemy uznać, że jak najbardziej.

Black Death Production - Wywiad

Obraz
Arkadash " Zarazę trzeba siać na wielu frontach, nie tylko przeciwko kościołowi."  Twoja osoba nie jest za dobrze znana. Kiedy wyszuka się sam label, to nie wiele informacji dostaniemy, a nawet nie pełną listę wydawnictw. Wywiady również nie są szeroko dostępne, pojawiły się zaledwie w dwóch wydawnictwach papierowych. Jednak masz dobry kontakt z klientami i wcale się nie chowasz się ze swoją działalnością czy tożsamością. Zauważyłem, że zachowane jest to w wąskim gronie. Wolisz dla szerszego odbiorcy pozostać anonimowy? W internecie jest dostępne wystarczająco dużo informacji na temat distra czy wydawnictwa, strona internetowa czy metal-archives. Tam można znaleźć pełny spis moich wydawnictw. Zwykle staram się stać gdzieś w cieniu czy na uboczu, nie widzę potrzeby afiszowania się wszędzie ze swoimi sprawami, poglądami czy zajęciami. Skąd pomysł na Black Death Production? Pomysł narodził się jeszcze w 2009 roku, kiedy pomagałem w sprawach graficzno-informatycznych