Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Sacrofuck "Ekstaza Upodlenia" - Recenzja

Obraz
Wydawca: Putrid Cult   Warszawiacy już od jakiegoś czasu przewijają przez podziemie, na tej stronie także co nie co można było zobaczyć. Pierwszy raz mamy okazję posłuchać Sacrofuck przez pół godziny na ich pierwszym pełnoprawnym długograju. Patrząc na poprzednie płyty na których mieli okazję się zaprezentować, nie powinno nikogo dziwić, że akurat Putrid Cult zajęło się ich wydaniem. Można powiedzieć, że byłem pewny, że zostanę obrzygany w taki sposób, że to polubię.   Sacrofuck zawszę wydawał mi się tworem takim bezpłciowym. Sam nie wiedział do końca czym chciał być i kim się inspirować. Po splicie z Enterchrist, który zarzygał nas po mistrzowsku myślałem, że już wiedzą do czego grają. "Ekstaza Upodlenia" targetu nie zmieniła, bo nadal mamy obrzydliwy death metal z domieszka grindu. Sposób wykonania już tak. Będę bardzo często odnosił się do splitu z 2018 roku, bo reszta była zbyt mało pamiętliwa dla mnie. Im nowszych rzeczy się słuchało, tym miałem wrażenie, że bardz

Podsumowanie dem - czerwiec 2020

Obraz
Poroniec "Demo II" - zaczynamy bardzo polskim akcentem i poetycko brzmiąco polską nazwą. Ale jak to wychodzi brzmieniowo? Jak black metal okraszony ciężkimi, czysto brzmiącymi wokalami z polskimi tekstami. Szczerze chciałbym coś więcej powiedzieć, ale nie ma co. Niestety w życiu się nasłuchałem takich rzeczy i specjalnie różnie to jakoś nie brzmi. Warto jednak sprawdzić i przekonać się samemu. Pochwalić za to mogę datę premiery. Chyba specjalnie czekali na 1 czerwca. https://poroniec.bandcamp.com/album/demo-ii Ancient Torment "Of Wolves and Pain" - Tutaj skandynawia bardzo mocno. Nawet nie muszę podawać w przykładach zespołów, które były inspiracją, bo można łatwo wywnioskować siłą dedukcji. Typowa dla gatunku melodia, całkiem porządna realizacja, odczucia piwnicy nie ma, wokal przyrównywany do bez składnych blackowych ryków. Czyli coś co dobrze znamy. https://ancienttorment.bandcamp.com/album/of-wolves-and-pain Gravesend "Preparations for

Podsumowanie dem - maj 2020

Obraz
Nekrofilth "Devil's Breath" - miesiąc zaczynamy od czegoś, jak sama nazwa wskazuje, paskudnego i obskurnego. Bo taka jest właśnie muzyka serwowana przez amerykańców już od ponad dekady. Wiele innowacji znaleźć tutaj nie można, gdyż wnioskować można, że twórcy założyli sobie, aby muzyka brzmiała jak zaśpiewane przepitym gardłem blackowo/thrashowo/punkowe rytmy. Choć nie można powiedzieć, że konwencją się nie bawili. Perkusja jest o tyle ciekawą tutaj rzeczą, że w szybszych tempach brzmi jak obskurna i typowa pod demo pusta nawalanka, a w spokojniejszych kawałkach wychodzi bardziej ponad plan gitary z dosadniejszym brzmieniem. https://nekrofilth.bandcamp.com/album/devils-breath-the-demos Clairvoyance "Clairvoyance" - jak patrzę na okładkę, następnie odpalam muzykę, to mam wrażenie, że polacy odnośnie robienia death metalu uczą się od najlepszych. I wychodzi to pierwszorzędnie. Demko wciągnęło jak bagno, tylko czekać, aż wydadzą coś większego. https://c