Pig's Blood "Maniacal Triumph's Embrace" - Recenzja



  Przyszła pora na świniora! Dokładniej mówiąc na krew z wieprza. Bo o tak poetycko brzmiącym zespole będziemy sobie dzisiaj rozmawiać. Amerkanie wydając swój debiut dwa lata temu pod nazwą po prostu "Pig's Blood" zrobiło nie mało szumu w tym pięknym, acz dzikim kraju. Krew w tym roku polała się po raz kolejny i ukazał się ponad 30 minutowy następca pod tytułem "A Flock Slaughtered". Płyta po raz kolejny została wydana przez naszą rodzimą wytwórnię Godz ov War Productions, która to w takiej właśnie "brudnej" muzyce lubi się babrać.

  Świnie i posoka. Machina wojenna uruchomiona. Często słyszę, że najlepszy war metal wydawany w Polsce. Okej, ale to co słyszę nie musi pokrywać się przecież z prawdą. War pełną gębą to to nie jest, ale ma wpływy zarówno death metalu jak i black metalu nie da się ukryć, więc można na upartego zaliczyć. Nie wielką ilością blacku i ujawniającą się raczej w drobnych aspektach, ale jednak. Gdzie pierwszy album był rozpierduchą na solidnym poziomie, przy którym człowiek słuchając szczerzył zęby przygotowując się na kolejne ciosy po mordzie. W przypadku "A Flock Slaughtered" to już sprawa nie jest tak oczywista, że będziemy z zacieszem taplać się w bezmyślnym amoku. No na pewno takie utwory jak "Maniacal Triumph's Embrace (Narcotic Lust)" przypominaja o tym, czego słuchamy, jednak zaraz potem trafiają się takie kawałki jak ostatni "Enforced Agony (The Noose Tightened)" który miewa momenty, lecz na ogół jest stonowany, czy pośrodku albumu instrumental "Bloodshed Hell (Interlude)". A no właśnie, bezmyślny wpierdol to to nie jest. Wiele się nie zmieniło, jak w przypadku wokalu, który nie zmiennie wrzeszczy próbując naśladować wpływy kanadyjskiej sceny wścielke krzycząc, no i ewentualnie perkusja napierdalająca karabinem maszynowym, lecz to też nie przez cały czas. Jak mówiłem, muzyka bardziej stonowana, wzbogacona o porządne solówki, których tak wiele jak tutaj w debiucie nie uświadczyliśmy. Zmiany, zmiany, abyśmy nie myśleli, że chrunie nie robią niczego ze swoją muzyką. Pomijając moje marudzenia, że tępo zwolnione, choć w cale nie jest to wyznacznikiem jakości albumu, a wręcz przeciwnie, że nie znajdziemy tutaj tego samego co ostatnio. Może to i na plus, może i nie. W moim prywatnym odczuciu chętniej bym wrócił do debiutu jak bym miał wybierać, ale nie zamierzam decydować za nikogo, oba albumy poziom wysoki mają. Ale jak już przy jakości jesteśmy. Warto wspomnieć, że zespół czerpie garściami z amerykańskiej sceny death metalowej i uświadczymy tutaj początki takich zespołów jak Deicide, Morbid Angel, czy Autopsy. Surowość w brzmieniu zachowana, ale przy jakości samego nagrania o kilka klas wyżej, gdyż produkcja nie została w żaden sposób zaniedbana.Takie trochę starodawne, brudne i nieczyste granie, ale wypolerowane do granic możliwości.



  Dużo słów, a mało mięsa w tej recenzji. Wystarczy, że "A Flock Slaughtered" zapewni go tyle ile trzeba. Myślę, że rekomendacji album nie potrzebuje żadnej. Pig's Blood u nas już jest marką samą w sobie i pierwszy album rozszedł się, jak salceson za komuny. Drugi dla mnie trochę odstaje przy debiucie, przekombinowane jest to czasami i brakuje tego pierwotnego szaleństwa. Nie mniej płyta powinna się znaleźć na półce każdego, kto jedynkę pokochał, a tym co jeszcze nie mieli okazji sprwadzić, radzę czym prędzej wziać się do roboty, bo to nie baba w mięsnym, nie poczeka. No i tym razem w końcu jest w jewel case, a nie digi, za co szanuję bardzo mocno. Jedynie to wkurwia to, że tracklista z tyłu płyty jest nijak czytelna. Małe to i kolorystycznie wkurwiające. Jak to wydawcy częto u nas mawiaj. Bierz teraz, albo płacz później. Czy jakoś tak.

Tracklista:
  1. Gates Ripped Open (Scum Choking Out the Meek)
  2. Unnamable Death (Unspeakable One Honored)
  3. Violent Spirit of Decadence (Humiliating the False Triumphant)
  4. Anti-kosmic Discord (Meaningless Self-Sacrifice)
  5. Maniacal Triumph's Embrace (Narcotic Lust)
  6. Bloodshed Hell (Interlude)
  7. A Flock Slaughtered (Unfettered Maniacs)
  8. Possessed by Nightfall (Violently Freeing Oneself from the Bonds of Life)
  9. Aberration (Submit or Perish)
  10. Enforced Agony (The Noose Tightened)
Ocena 4.0/5


Do nabycia:
http://godzovwar.com/shop/pl/glowna/2087-pig-s-blood-a-flock-slaughtered.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bestiality "Endless Human Void" - Recenzja

Kły "Szczerzenie" - Recenzja

Black Death Production - Wywiad