Abigail [JAP], Brüdny Skürwiel, Violentor [Wrocław] - Relacja
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjECZiRM8h2hKOJ81_OIvGzho2-xeS3XebIDHiTJULVJiNfvDLyfX1pbTn43O6PmMdD92gGfEuWOtlU1uKHROGdvKaWdqzFCG6ajIX3cLslQlbrgk-s9o780n7OZ0oGuBGsz58-1slkHipZ/s400/69888617_2409887109107885_6073355275786518528_o.jpg)
Na ten wieczór przygotowywałem się prawie rok. Miało być brudno i skurwysyńsko już Black Silesia o to zadbało, zapraszając takie, a nie inne kapele. Ale wiadomo, poszło się tam dla thrasherów z Japonii. O samym klubie, organizatorze i tym co się tam na dole zazwyczaj dzieje wielokrotnie pisałem, więc nie ma co się za długo rozwodzić. Na merch tego dnia również nie zaglądałem, a alkoholu wystarczająco nie wpoiłem, w przeciwieństwie do muzyków. Ale zbędnie już nie gadając. Mieszanka zespołów była całkiem spora, gatunkowo nie było jednolicie, jak i samo pochodzenie to nie byli ludzie zza rogu z Radomia. Obyło się bez większych opóźnień, całkiem szybko przeszliśmy o rzeczy. Na pierwszy rzut poszła kapela z Singapuru. Zespół black metalowy, szczerze pierwszy raz ich widziałem, nie sprawdzałem również co chłopaki grali. Nie skłamię, gdy powiem, że jakoś mi nawet nie pasowlai do całej tej pijackiej zgraji z jaką mieliśmy do czynienia dalej. Jednak starali się, rozkręcić trochę towar