Truchło Strzygi "Nad którymi nie czuwa żaden stróż" - Recenzja



  Tak więc Truchło Strzygi rozkopywać grobów nie przestaje i doczekaliśmy się następcy "Pora Umierać", a dokładniej EP "Nad którymi nie czuwa żaden stróż". Autorzy muszą chyba być fanami Kazika, bo album trwa zaledwie 12 minut, co może sugerować jakieś 12 groszy czy coś. Materiał ukazał się pod sztandarem niezawodnego Godz ov War na CD jaki i na dość mocno limitowanych kasetach.

  Jak pies do jeża podchodzę do ich muzyki i musiałem mieć sporo samozaparcia, żeby to zrobić przy okazji debiutu. Ale zrobiłem to i jakoś chwyciło. Coś tam plumkało, było wesoło i tyle. Jednak nie ukrywałem, że czekam na to co zrobią dalej. Jak się okazało, truchło smrodem chwyciło wielu i zespół stał się swojego rodzaju fenomenem. Całe szczęście nie zatrzymał się na jednej płycie jak wiadomy zespół, aby móc trzepać kasę z merchu, tylko coś tam dalej knują, stąd też mamy kolejny materiał. Za EP zabrałem sie dużo łatwiej, tym bardziej, że jeszcze koncert mnie zachęcił, no może będzie lepiej. I muszę przyznać, że tym razem się Truchle to udało. Chwyciło jak dziewczyna z kebabem fanów plecaka typu kostka. Zespół z jednej strony kontynuuje to co zaczął robić na debiucie, lecz mam wrażenie, że podchodzą do tego w inny sposób. "Pora Umierać" było dla mnie dosyć bzdurne, ale za razem prześmiewcze. Tutaj nadal jes bzdurne, w jakimś to stopniu. Jednak więcej truchła w trym truchle niż samych dowcipasów opowiadanych w zakładzie pogrzebowym. Nawet intro, które było takie po prostu jajcarskie w pełniaku, tutaj jest faktycznie odzwierciedlające gdzieś to co grają. Niby mamy grafomanię, którą wszystkie nastolatki lubią, jednak nie w taki głupawy sposób jakby można było na siłę to zrobić. Zdarzają się jakieś krzaczki, ale to takie dziwne połączenie powagi z przekąsem. Romantyzm, ale czytany nad płytą grobową. Co za tym idzie, ciężko się oderwać od wsłuchiwania w utwory. Od strony muzycznej, to nadal będzie speed/black metal w punkowej polewie, jaki mieliśmy poprzednio, jednak bardziej stonowany. W tym dość któtkim albumie otrzymamy całkiem sporo zawartości i dźwiękowej i lirycznej.



  Coraz więcej osób zaczynać chwytać za płyty zespołu niczym grabarze za łopaty, co mnie nawet nie dziwi. Całe jednak szczęście, do Nocnego Dzbanka black metalu jest im daleko. Nie zamierzają zatrzymywać się w dole, który sobie wykopali, a drążą dalej. Jest progres jakiego oczekiwałem po odsłuchaniu debiutu. Jak do "Pora Umierać" nie wracam za często, tak "Nad którymi nie czuwa żaden stróż" już w odtwarzaczu kręci się 3 dzień z rzędu. Na piedestał ich wystawiać nie będę, bo się jeszcze opierdalać zaczną, a jest lepiej i jeżeli łopat nie odłożą to mam nadzieję, że będzie śmierdziało dużo mocniej. Tym czasem, słuchaj "Nad którymi nie czuwa żaden stróż", zapierdalaj na koncerty, albo dostaniesz "całe nic".

Tracklista:


  1. Puls trupa 
  2. Jasna pustka
  3. Złudny spokój jesieni
Ocena 3.5/5


Do nabycia:
http://godzovwar.com/shop/pl/glowna/2067-truchlo-strzygi-nad-ktorymi-nie-czuwa-zaden-stroz.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bestiality "Endless Human Void" - Recenzja

Kły "Szczerzenie" - Recenzja

Black Death Production - Wywiad