Inferius Torment "Your God Liar" - Recenzja
Inferius Torment "Your God Liar" to nie lada podróż w przeszłość, bo do roku 2010, gdy to ukazało się na płycie. Ale dlaczego o tym mówię? Bo jest to pierwsza płyta jaką wydał za swoją sprawą Black Death Production. Padło na płytę black metalową, a jakże by innaczej. Tyle tylko, że z Rosji. Materiał trwa prawie pół godziny, zawiera w booklecie więcej głów bydła, niż bym chciał i chłoszcze nas bluźnierstwem zewsząd. Zatem odpalamy ten wehikuł czasu.
Patrząc na długość kawałków myślałem już, że będę miał do czynienia tutaj z jakimś brutal deathem, co najmniej. Jednak są to szybkie i agresywne blackowe strzały. Co prawda dostajemy jakieś ponad minutowe intro, w którym słychać nie jedną kozę, dzwony i przedziwne modły. Jednak zaraz po tym, młócki nie ma końca! Trwa, aż do samego końca. Tylko kawałek o ósmym numerku "Exterminate Humanity Planet" wyróżnia się na tle pozostałych. Jest zdecydowanie wolniejszy, bardziej pamiętliwy i najdłuższy na całej płycie. Jak średnia trwania utworów to niecałe 3 minuty, tak ten trwa dwa razy dłużej. Jeżeli z marszu miałbym powiedzieć, co zapamiętałem z tej płyty, to byłoby właśnie to. Ale cała reszta nie prezentuje się gorzej. Jest to solidny kawał brutalnego i wściekłego black metalu. Nieustająca kanonada riffów, w której mało uświadczymy melodii, choć jednak jakaś się znajdzie. Czasem kilka drobnych klimatycznych zwolnień, lecz one, pomijając "Exterminate Humanity Planet", ustępują tylko na chwilę. Co do warkotu wokalisty, to bym nawet nie powiedział, że zespół jest rosyjski. Wschodnie kapele mają to do siebie, że lubią zawierać mnóstwo melodii, a ich wokale są bardzo charakterystyczne. Tutaj wieje bardziej norweskim wiatrem, niż syberyjskim bimbrem. Jedyna rzecz, która mi tutaj nie bardzo leży to perkusja. Nie twierdzę, że gość na garach jest kiepski i się nie nadaje, tylko wyczuwalne jest, jakby nie był w formie, jakby ukręcili płytę na szybko i samo jakoś tak w tym studio wyszło.
Inferis Torment to black jakich nie brak. Choć patrząc na falę wschodniej muzyki, jest to miła odmiana. Prezentuje odpowiedni poziom chłodu i agresji. Nie sądzę, aby zyskało dużą popularność u nas, tak samo twierdzę, że wydawanie takich rzeczy, w Polsce, to trochę strzała w stopę, bo mało kto się zainteresuje, ale jak już mówić o kulcie to wtedy jak najbardziej. Na to, te 5 osób poza mną się znajdzie, a trzeba przyznać, że płyta naprawdę daje radę. Nie robi rewolucji, nie wprowadza niczego nowego, ale nie narzuca nam nachalnie blacku jaki chcemy usłyszeć. Muzycznie jest duży potencjał i będę obserwował poczynania grupy, tym bardziej, że zmienili nazwę. Dokładniej na skrót tego, co już mieli, czyli "IT" (może w wolnej chwili od nagrywania komputery składają?). I zrobili EPkę, której nazwa pochodzi od pewnej wschodniej religii na "I". Czyżby zmiana poglądów z satanistycznych na bardziej nienawistne? Płytkę "Your God Liar" brać, nie zastanawiać się. Jeżeli lubi się blackowe łojenie po uszach tym bardziej, że jest w naprawdę śmiesznie niskiej cenie.
Tracklista:
- War Against Christianity (Intro)
- Primordial Hate
- Dethronement of Gods Creation
- Blazing Church
- Enslavement Christianity
- Infernal Hail, Satanas!
- Eternal Darkness
- Exterminate Humanity Planet
- Hate to Fucked Sky
Ocena 3.5/5
Do nabycia:
http://shop.bdprod.pl/inferius-torment-your-god-liar-p-6.html
Komentarze
Prześlij komentarz