Dark Fury "Flooded Lands" - Recenzja
Gdy nadchodzi nowy album tego zespołu, zawszę zatacza się koło nienawiści. Nie dość, że z takim przekazem przychodzi sama płyta, to jeszcze całe społeczeństwo dookoła albumu ze strony symatyków jak i przeciwników. Ja na wojenną ścieżkę wchodzić nie będę , wystarczy, że omawiany materiał zrobi to za mnie. Ledwo co się reklama płyty ukazała, już zdążyła spaść z naszej kochanej mordoksięgi dzięki internetowym obrońcom sprawiedliwości. Okładkę pozwolę sobie z wersji kasetowej zamieścić, kto będzie zainteresowany to przyjrzy się wydaniom płytowym i tym w czym jest wielki problem. Już kończąc dywagowanie i wracając do samej zawartości. Zespół nie spoczywa i niemal raczy nas rok w rok czymś nowym. Mieliśmy dwa porządne splity, a w 2016 moim zdaniem najlepszą płytę jaką spłodziło Dark Fury . Początek roku 2019, dokładniej 21 stycznia, to dzień, w którym przyszedł następca " This Story Happened Before ". Osiem utworów, bardzo podobna długość, czyli lekko ponad pół godziny. W jakim...