Deep Desolation "Boski Jad" - Recenzja
Nie będę kłamał, że czekałem na tę płytę, a łódzcy bluźniercy towarzyszyli mi już dłuższy czas. Niejednokrotnie wracałem do "Possesion" czy "Rites of Blasphemy". Nie był to nigdy zespół wybitny i gdzieś tam echem się odbijał. Mimo wszystko lubiłem chłopaków, robili co należy. Jednak, gdy Lower Silesian Stronghold zapowiedziało najnowszy album (z dziwaczną, lecz prostą okładką) o nazwie "Boski Jad", czułem, że coś tu nie gra. I miałem rację. To już nie jest kwartet, bo do hordy dołączył Rachu, aby wspólnie wykrzykiwać bezeceństwa w imię najwyższego zła. Ich płyty do najkrótszych nigdy nie należały i tak też jest w przypadku czwartego długograja, gdyż na 6 kawałków mamy 50 minut nieodrywania uszu od głośników.
Od zarania dziejów łodzianie grali black metal. Teraz ulegli modzie i prędzej powiedziałbym, że to black/death (z większym naciskiem na death). Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że jest tu trochę heavy. Tak czy inaczej nowy wokalista, nowi oni. W swoich poprzednich wydawnictwach nastawiali na skrzekliwość, obrazoburczość. Czasem trafił się kawałek zaśpiewany po polsku, ale nie dotrzymywał on nigdy kroku całej reszcie albumu. Tutaj już udeżyli konkretnie w Nasze klimaty i cała ta ewangelia brzmi po polsku. I to całkiem wyraźnie! Nie są to jakieś losowo sklecione słowa, by brzmiało fajnie i szatańsko. Można by rzec, że wyszła z tego szatańska poezja. Co do samego brzmienia muzyki, jest dużo spokojniej. Nie ma szybkiej i jadowitej (co by tytuł mógł zmylić) nawałnicy riffów. Raczej bardziej stonowane brzmienia w akompaniamencie perkusji, która nie gna zawzięcie na przód. Dźwięki wydobywane z gitar często są mocno melodyjne, co jest do tego zespołu niepodobne. Solówki dorzucają niekiedy doomowego klimatu do utworu. Całość jest przemyślana, całkiem skomplikowana, wokale sprawiają, że chce się wsłuchiwać w tę uwerturę. Można przyznać, że całkiem bosko ta muzyka wchodzi.
Deep Desolation obrało zupełnie nową ścieżkę obrażania wszystkiego, co wierzące. Ich czwarty długograj nabrał dużo dojrzałości w stosunku do poprzedników, a Rachu na wokalu dodał drugiej świeżości. Nie będę kłamał, bo poprzedni styl mi się bardzo i łykałem płytę za płytą, ale to jest, cholera, również bardzo dobre granie. Nie jest to typowe wydawnictwo jakie na Lower Silesian Stronghold można znaleźć. Wsysa się niczym jad w żyły, a brzmi bosko. Jedno z ciekawszych wydawnictw tego roku. Czekam, żeby mieć możliwość zobaczyć jak chłopaki teraz radzą sobie na scenie. I radzę nie ominąć na trasie Dolnego Śląska chuje, hehe.
Tracklista:
- Pradawne przymierze
- Nagła krew
- Wieczny strach
- Jak na górze, tak na dnie
- Boski jad
- Głos otchłani
Ocena 4.5/5
https://www.youtube.com/watch?v=pS6nVehk5js
Do nabycia:
http://www.metalshop.cba.pl/index.php?id_product=5506&controller=product&id_lang=1
Ten materiał jest baaaardzo dobry. Super też wypadli na koncercie w mieście Uć. Wokalista..pomieszanie Morrisona, Kostrzewskiego, Jeaggera..jeśli o pląsy chodzi..;)
OdpowiedzUsuń