Thvn "Pleśń" - Recenzja
Jak wskazuje nazwa tego bloga, każdy nowy polski projekt cieszy, a tym razem to dodatkowo "Thvn" wypełzło z wrocławskich pieczar, więc tym bardziej czuję się w obowiązku by kilka słów o tym projekcie powiedzieć. Jednak odnoszę wrażenie, że kilka słów może być zdecydowanie za mało jak dla tych 34 minut grania, które usłyszymy na debiutanckiej płycie "Pleśń". Płyta ta dla mnie była prawdziwą jazdą bez trzymanki. Na pewno większość kojarzy ten moment w swoim życiu gdzie otrzymuje niesamowitą dawkę adrenaliny, morda się cieszy, chce więcej, ale całą tę celebrację przerywają nieuniknione mdłości. Nie było by to niczym dziwnym zważając na fakt, że mamy do czynienia z black metalowym tworem, a wrzaski, jęki, stęki i rzygowiny powinny być pierwszymi rzeczami jakie skojarzymy. Pierwszy utwór wzbudził we mnie mieszane uczucia. Niby spodziewałem się blacku, ale nie aż takiego poziomu awangardy. Mnóstwo punku, wokal taki niezdecydowany do tego stopnia,...