Ruho "The Devout Thrum" - Recenzja

Wydawca: Fallen Temple

  Ruho, czy jak to tam się nie nazywa, to fiński zespół, który jest przykładem, że wynajdowanie niezłych zagranicznych kapel, niekoniecznie znanych u nas, Fallen Temple ma w małym palcu. Mamy tutaj do czynienia z prawie 50 minutową wirtuozerią black metalową. Tak więc, zanim siądziecie do odsłuchu, przygotujcie sobie środki rozweselające albo, jak kto woli, odurzające, gdyż płyta zapewni Wam ciekawe "transowe" doznania.

  Spojrzawszy na okładkę, która nie jest jakoś wybitnie ciekawa, i przeczytawszy nazwę, której nie dało się na pierwszy rzut oka odszyfrować, rzuciłem- być może jak większość- płytę w kąt. Zignorowałem to tak, jak duża część ludzi zrobiłaby to na playliście widząc znowu coś, co przypomina kolejny smętny i płaczliwy black. Czasem człowiek musi zrobić sobie przerwę, gdy widzi, że będzie miał styczność po raz setny z jakimś depresyjnym czy atmosferycznym black metalem, jaki już wręcz zlewa się na rynku. Jednak w wypadku Ruho - nic bardziej mylnego. Dostajemy coś na wzór klasycznego "leśnego" blacku, ale w przystępniejszej i bardziej pokomplikowanej kompozycyjnie formie. Przy pierwszym kawałku można nie wyczuć wszystkiego, co twórcy sobie założyli. Utworów nie ma wiele, nie pozwolili sobie też na duże skoki przy ich komponowaniu, aby utrzymać konkretny styl, co powoduje, że album może nudzić. Perkusista bezpłciowo napierdala w bębny, czasem dając "fajerwerek" w postaci werbla. No nuda i zagłuszenie tego, co tutaj najlepsze. Właśnie dlatego, zasugerowałem, żeby odpowiednio się na odsłuch przygotować. Mięso jakie znajdziemy, jest bardziej krwiste, gdy damy się pochłonąć temu transowi. Im dalej będziemy wsłuchiwać się w gitary i, jak dla mnie, najwyższej klasy wokal, odnajdziemy historię. Jak to mawiają - "im dalej w las, tym lepiej".

  Ruho pokazuje jak można zrobić coś z niczego, nie bawiąc się w wyszukane kompozycje czy mieszany styl. Jest tutaj dawka porządnego, angażującego i bardzo poprawnie zagranego black metalu. Fińska muzyka jest u nas szczególnie lubiana, więc gdyby puścić w kraj wieść o jego istnieniu, osiągnąłby mniejsze lub większe sukcesy, bo warsztatu im nie brakuje. Solidna pozycja, koniecznie obczaić.

Tracklista:
  1. Disastrous Murmur
  2. Vestigial Rites
  3. Unpure Shibboleth
  4. Devoured to Dust
Ocena 4.0/5

Do nabycia:
https://shop.fallentemple.pl/ruho-the-devout-thrum-cd-p-8540.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bestiality "Endless Human Void" - Recenzja

Kły "Szczerzenie" - Recenzja

Black Death Production - Wywiad