Haunted Cenotaph "Haunted Cenotaph" - Recenzja
Kolejny rok to i kolejny Haunted Cenotaph musiał się pojawć. Co prawda EP, więc materiał za długi nie wyszedł, ale zrozumiałem jest, że chłopaki mieli przestój związany ze zmianami w składzie. Nie próżnują, ale na pełniaka przyjdzie Nam jeszcze poczekać. Kolejne 5 utworów, niecałe pół godziny powolnej zagłady. O wydaniu nie ma co się za wiele rozwodzić, bo jest to niemal to samo o mieliśmy w przypadku poprzednika "Nightmares from Beyond" wydawanego także przez Fallen Temple. Przyznam się szczerze, że materiał leży u mnie od dawna. Czasem jak mam taki przestój w mózgu to odstawiam sobie płytę i z czasem zazwyczaj siada. Tutaj takie odetchnięcie również się przydało, bo jest gęsto. Na pewno bardziej niż było. Zaczynając od początku, demo "Nightmares from Beyond" było dobrą płytą. Nie wybitną, ale dobrą. Ot taki death metal, z dużą domieszką doomu i powiewem lat 80tych. Tym razem postanowili z tym słowem "doom" zrobić prawdziwy użytek i dostaliśmy mu...