Grave Circles "Tome I" - Recenzja
Wydawca: Werewolf Promotion Przyzwyczajony już do rodzaju płyt jakich mogę się po tym labelu spodziewać, włożyłem płytę bez jakiś większych zastanowień. Czekałem na obskurny black prezentujący najciemniejsze zakamarki piwnic i wokal rodem z północy. Jednak duet z Ukrainy mnie zaskoczył i to nie mało. Pewnie nigdy bym nie usłyszał o tym debiucie, gdyby nie lokalny label, który wręcz podstawił tę płytę pod nos. I bardzo dobrze, oby więcej takich, a nie będę czuł przesytu. Grave Circles ukazało się już w 2017 roku, my mamy styczność na naszym rynku z tą płytą od niedawna. W momencie kiedy piszę tę recenzję, można już odsłuchać nowszą płytę zatytułowaną, jakby ktokolwiek się jeszcze nie spodziewał - "Tome II". Jednak zabieg wydawcy sprawia, że prawie połowę następnej płyty może odsłuchać już tutaj. Sama EP i pierwotne trzy utwory trwają jakieś 18 minut, całość płyty za to jest dwa razy dłuższa. Trzy ostatnie numery, są kawałkami live, które ukazały się w pełnej we...